Ekstraklasa piłkarska - wygrane Jagiellonii i Legii
Lech już w sobotę w szlagierze kolejki pokonał w Szczecinie świetnie spisującą się dotychczas tej zimy Pogoń 3:0 i spokojnie czeka, co zrobią najgroźniejsi rywale.
Jagiellonia odpowiedziała skromną wygraną. Zwycięstwo dało jej trafienie Tarasa Romanczuka w 33. minucie.
W poniedziałek trzeci w tabeli Raków Częstochowa podejmie przedostatnią Lechię Gdańsk. Jeśli wygra, wskoczy na drugą pozycję, a od Lecha będzie miał tylko punkt mniej.
Osiem od lidera dzieli Legię. Do przerwy w meczu z zamykającym zestawienie Śląskiem niespodziewanie był remis 1:1. Na gola Marca Guala dla gospodarzy szybko odpowiedział Szwed Assad Al-Hamlawi. W drugiej połowie stołeczny zespół zagrał jednak bardzo dobrze, a bramki zdobyli Portugalczyk Ruben Vinagre i Wojciech Urbański.
Sytuacja wrocławian jest bardzo zła. Od miejsca dającego utrzymanie mają aż osiem punktów mniej.
W niedzielę pierwszy mecz w ekstraklasie w swoim mieście rozegrali piłkarze Puszczy Niepołomice. Do tej pory ich obiekt nie spełniał wymogów licencyjnych i korzystali z obiektu Cracovii. Historyczne spotkanie zakończyło się jednak porażką "Żubrów" z Motorem Lublin 0:1. W 29. minucie bramkę dla beniaminka zdobył Arkadiusz Najemski.
W sobotę, oprócz meczu w Szczecinie, odbyły się spotkania w Lubinie i Mielcu, oba bardzo ważne dla układu w dolnej części tabeli. O porażce Zagłębia z Piastem Gliwice 0:1 zadecydował gol Macieja Rosołka już w 8. minucie, natomiast Stal w takim samym stosunku uległa Koronie Kielce po trafieniu Mariusza Fornalczyka w końcówce meczu (84.).
Zagłębie zajmuje 15. miejsce z dorobkiem 22 pkt, a Stal jest tylko jedną lokatę wyżej - 23 pkt. Również 22 pkt ma 16. Puszcza, a 17. Lechia zgromadziła 21.
W piątek ósmy Górnik Zabrze uległ u siebie szóstej Cracovii 0:1, po samobójczym golu Rafała Janickiego.
Natomiast trzynasty Radomiak zremisował w Radomiu z prowadzonym przez tymczasowego trenera Patryka Czubaka dwunastym Widzewem Łódź 1:1. Gospodarze uratowali punkt w 90. minucie, po błędzie m.in. doświadczonego bramkarza gości Rafała Gikiewicza (wybił piłkę przed siebie, a skuteczną dobitką, przy udziale obrońcy Widzewa, popisał się sprowadzony kilka dni wcześniej reprezentant Azerbejdżanu Renat Dadasov). (PAP)
wkp/ co/
