W czwartek piłkarze ręczni Orlen Wisły, w 1/8 finału Ligi Mistrzów, zmierzą się z bardzo silnym rywalem, francuskim mistrzem PSG. Dla obu drużyn jest to pierwsza przeszkoda w dojściu do Final4. Drugą będzie Barcelona, z którą o półfinał zagra zwycięzca dwumeczu. Faworytem spotkania, które rozegrane zostanie w Orlen Arenie są goście. W historii spotkań obydwu zespołów, wszystkie mecze, u siebie i na wyjeździe, wygrał mistrz Francji.
W tej edycji Ligi Mistrzów PSG zajął trzecie miejsce, zdobywając 17 pkt, na co złożyło się osiem zwycięstw, jeden remis i pięć porażek. Francuska ekipa u siebie przegrała tylko z THW Kiel 28:34, a na wyjeździe z: THW Kiel 24:26, Industrią Kielce 29:30, Kolstad 31:36 (z tą drużyną wywalczyli też remis 28:28 u siebie) i zupełnie niespodziewanie, w 13. serii z RK Zagrzeb 26:28.
Pewnie w Płocku byłoby więcej głosów przed meczem z PSG, że uda się pokonać rywala, gdyby nie ubiegłotygodniowa porażka w krajowych rozgrywkach przed własną publicznością z Industrią Kielce 29:34. Przegrana by nie bolała tak bardzo, gdyby kielczanie nie przyjechali tylko w 12-osobowym składzie, osłabieni kontuzjami i nie zawładnęli całkowicie parkietem w Płocku.
Trudno się zatem dziwić, że duch w drużynie jest daleki od optymizmu. „Atmosfera pracy jest wyjątkowa, jako że ta grupa zawsze pracuje na maksimum swoich możliwości. Drużyna jest rozczarowana po ostatnim meczu, ale musimy się szybko pozbierać, bo sport taki jest – gramy jeden mecz za drugim, więc nie pozostaje nam nic innego” - podsumował krótko trener Orlen Wisły Xavi Sabate.
Bardziej rozmowny przed meczem był kapitan płockiej drużyny Michał Daszek.
„Gramy z jednym z najlepszych zespołów w Lidze Mistrzów, bardzo mocnym pretendentem do gry w F4. Nie mamy nic do stracenia i będziemy chcieli zagrać odważnie i postawić twarde warunki zespołowi z Paryża. Rok temu pokazaliśmy, że potrafimy grać z mocnymi zespołami - udało się nam walczyć jak równy z równym najpierw w 1/8 finału z Nantes, a później w ćwierćfinale z Magdeburgiem. Bardzo liczymy na wsparcie naszych kibiców, bo dzięki nim jesteśmy w stanie wygrać z każdym w Orlen Arenie. Chcemy również pokazać o wiele lepszą grę niż to miało miejsce w ostatnim ligowym pojedynku z Kielcami” - zapewnia skrzydłowy płockiej drużyny.
Orlen Wisła w swojej historii ani razu nie wygrała z PSG. Przed rokiem obie drużyny spotkały się w fazie grupowej. W Paryżu płocczanie przegrali 33:37, a w Płocku 26:32.
Ponieważ trener może liczyć na wszystkich swoich zawodników, kibice mają nadzieję, że w czwartek będzie ten pierwszy raz, kiedy to Orlen Wisła będzie się cieszyć po meczu z kompletu punktów.
Pierwszy mecz Orlen Wisła – Paris Saint-Germain zostanie rozegrany w czwartek, o godz. 20.45. Rewanż tydzień później 4 kwietnia. Zwycięzca trafi w ćwierćfinale na Barcelonę. (PAP)
Autor: Jolanta Marciniak
marc/ co/